Ktoś zapytał w jaki sposób zostaliśmy owcami tak łatwo zagonionymi do swoich domowych zagródek? Odpowiedź jest najprawdopodobniej taka sama jak na pytanie dlaczego owce zostały owcami. To ewolucja. Ludzkość udomowiła siebie, tak samo jak udomowiliśmy krowy, owce czy psy. Zmienialiśmy je z pokolenia na pokolenie, wybieraliśmy do rozmnażania tylko te, które bardziej podporządkowywały się naszemu autorytetowi, wykonywały nasze polecenia i posiadały zwiększoną produktywność. W ten sposób otrzymaliśmy łagodne i ciężko pracujące zwierzęta zamiast dzikich i samodzielnych. To co zrobiliśmy z ludzkością to zaczęliśmy nagradzać pewne zachowania jak życie na garnuszku państwa, a zaczęliśmy karać bycie samodzielnym, odpowiedzialnym i samowystarczającym w życiu. Ta umiejętność dbania samemu o siebie była ekstremalnie nagradzana w naturalnym stanie, gdy ludzkość walczyła z siłami natury, kiedy każdy musiał produkować swoje własne warzywa czy zwierzęta do przetrwania. W dzisiejszym świecie za bycie samodzielnym i dumnym istnieją kary. I tak się to dzieje od wielu pokoleń. W oparciu o to można stwierdzić, że istnieje wojna o samostanowienie i przekazywanie wartości i tożsamości kulturowej głównie od ojców do dzieci. Męskość jest głosem niezależności w przekazywaniu wartości z pokolenia na pokolenie. Społeczeństwo niszczy ją przez sądy rodzinne, rozwody, niszczenie rodziny i dezaprobatę męskich wartości przy wychowaniu dzieci. Wszystkie te i oczywiście inne czynniki wzięte razem wpływają na to, że następne pokolenia są coraz bardziej otwarte na podporządkowanie, wykonywanie autorytarnych rozkazów nawet od autorytetów, które nie kwalifikują się do tego miana.
Kornel Tomicki
Nic dodać, nic ująć.