Pompy i dobrzy ludzie

Ze wszystkich podatków obowiązujących w Polsce, mnie najbardziej przeszkadza pańszczyzna. Oj tak, ona nie zniknęła razem z uwłaszczeniem chłopów, a dalej prosperuje. Spędziłem dzisiaj ponad godzinę w stacji diagnostycznej. Tyle trwało wypisanie głupiego świstka zwanego VAT4. A co ten świstek mówi? Ano tyle, że samochód, który jest ciężarowy, jest rzeczywiście ciężarowy i można odliczać VAT. Wymagało to 3 wizyt w stacji, po 15 minut, a ostatnia ponad godzinę i trwało tydzień. Panowie po prostu nie wiedzieli czy rzeczywiście taki a taki samochód jest ciężarowy i musieli dzwonić do centrali i się dowiadywać.

Nie o tym jednak chciałem dzisiaj napisać. Dzisiaj będzie o ludziach pompach :), tak nazywam wszelkich przedsiębiorców czających się na różne dotacje. Idzie wiadomość do społeczeństwa, że genialne państwo dotuje przedsiębiorców, dzięki czemu ludzie nie stracą pracy, a społeczeństwo kocha za to mądre głowy z telewizora. Problem jednak jest taki, że większość dotacji, zwłaszcza dla MSP idzie nie tam gdzie trzeba, a przeważnie na luksusowe samochody.

Jest firma, dostaje dotacje na wybudowanie nowej linii produkcyjnej, w tym samym roku właściciel kupuje sobie trzeci luksusowy samochód. Na co tam naprawdę idzie dotacja? Ano na auto. Nie ważne co jest w papierach. Gdyby dotacji nie było to zamiast auta zainwestowałby w nową linię!

To oczywiście prosty przykład, ale każda dotacja do firmy to dotacja kupna tego, z czego firma by zrezygnowała, gdyby nie miała pieniędzy.

Ja miałem takie szczęście, że kiedy rozkręcałem firmę, miałem dwuznaczną sytuację (nie było pieniędzy, ale gdyby … wiadomo o co chodzi) w urzędach i zrezygnowałem. Dzisiaj mówię, że na szczęście i każdemu to polecam. Umiesz liczyć, licz na siebie. Nie ma gorszej rzeczy, jak dać nieprzygotowanemu człowiekowi pieniądze, na które nie zasługuje i myśleć, że będzie umiał sobie z nimi poradzić. To tak jak ten człowiek, który chciał kupić drukarkę, skaner i ksero. Chociaż tego akurat szanuję za to, że po czasie się przyznał, że niepotrzebne mu to do biznesu, ale jak dają dotację to trzeba brać.

Ludzie z dotacji kradną na skalę niewyobrażalną. Pamiętam, jak kilka firm, które wzięło duże pieniądze za zorganizowanie szkoleń dla kilku/kilkunastu tysięcy ludzi z różnych tematów. Jako, że nie było zainteresowania (a unia płaciła od uczestnika) to stworzyli stronę pod tytułem mniej więcej takim „Jedź na wakacje za pieniądze unii i zdobądź nowe kwalifikacje”. I tak płaciło się 50 zł za dzień szkolenia (Unia firmie dopłacała pewnie ponad 1 tys.), było tych dni 5 pod rząd (z różnych firm). Za te 50 zł było pełne wyżywienie oraz nocleg w zakopanym. Trzeba było chodzić na zajęcia od 8 do 16, poza tym czas wolny. Jeden znajomy był, na sali było przeważnie jakieś 20% ludzi, inni odsypiali „wczorajsze” imprezy.

Zresztą dużo patrzeć nie trzeba. Czytałem niedawno w gazecie, że jedna fundacja będzie przeprowadzać projekt zbliżony do naszego ALP, dodatkowe zajęcia dla młodzieży, ale chodziło o pogadanki zwalczające narkomanię. Dysponując 2,4 mln zł, mieli dotrzeć do 213 szkół i do ponad 30 tys. młodzieży w regionach najbardziej „zagrożonych”. Ukradną 11,2 tys za jedno spotkanie, całkiem nieźle. My dotarliśmy z ALP już do ponad 300 szkół za niecało 70 tys. zł łącznie. Ciekawa jest też sprawa, że większość z tych organizacji na pytanie, czy jak nie dostaniecie pieniędzy z Unii to czy będzie prowadzić ten projekt w większości przypadków odpowiadają, że nie.

Kiedy patrzy się z pewnego poziomu posiadanych doświadczeń, człowiek uczy się inaczej, bardziej właściwie interpretować świat. Kiedy czytam np. „młoda, dynamicznie rozwijająca się firma” to raczej przypomina mi „ambitni młodzi ludzie, mający problemy z płynnością”.

I choć nie można uogólniać, to niewiele się pomylę, że każda dotacja to pieniądze bardziej wyrzucone w błoto niż poprawiające sytuację człowieka. I chociaż obracam się wśród młodych przedsiębiorców, którzy bardzo często korzystają z pomocy to jeszcze nie spotkałem takiego, który po kilku latach nie przyznałby się, że źle wydał te dotacje. A jak wiecie pieniądze mają alternatywne wykorzystanie i gdzieś ktoś mógł je lepiej wykorzystać. A tak zostały zrabowane pod postacią podatków, i oddane tym którzy wykorzystali je, ale mniej skutecznie.

Pytany jestem o to, co trzeba zrobić aby odnieść sukces? (cokolwiek to znaczy ten sukces oczywiście) Wszystko sprowadza się jednak do tego, aby być dobrym człowiekiem. Przedsiębiorcy, podobnie jak np. księża są różni. Autentyczna sytuacja. Biedna rodzina, zmarł mąż, idą do księdza i proszą o pogrzeb, ksiądz chce pieniądze (i bardzo dobrze, z czegoś musi żyć), żona mówi, że pieniądze z ZUSu będą dopiero za 2 tygodnie (aż taki poślizg mają) a ona nie ma z czego założyć. Ksiądz mówi, że zatem poczeka z pogrzebem te 2 tygodnie. Zrozpaczona kobieta idzie do drugiego księdza z nie jej parafi, który kiedyś tam znajomym zrobił pogrzeb i zgodizł się na zapąłtę później. W efekcie ksiądz, aby nie robić sobie wrogów pożyczył pieniądze na pogrzeb kobiecie. Ona zapłaciła pierwszemu i jak ZUS oddał pieniaze oddała drugiermu księdzu pieniądze. Obecnie mieszkańcy tej miejscowości organizują „zmianę księdza”.

Skoro już jesteśmy przy pogrzebach. Z drugiej strony Feliks Zandman w swojej książce opisuje pogrzeb znajomego żyda, który mieszkał w małym miasteczku w środkowych stanach. To było małe miasteczko z jednym kościołem. Zmarły człowiek cieszył się jednak takim poważaniem, że ksiądz wyniósł z kościoła wszystkie katolickie „rekwizyty” i na jeden dzień kościół zamienił się w synagogę, sprowadzono rabina, który odporawił pogrzeb. Rzecz nie do wyobrażenia w Polsce, chociaż każemu życzę takiego życia, aby zasłużyć sobie na podobny pogrzeb.

I rzeczywiście. U nas ludzie marudzą. Nie wiem czy zauważyliście, że Polacy najbardziej marudzą, na to, że Polacy marudzą. Czas przestać mówić, czas zacząć działać. Nie mówmy więc o innych, mówmy o sobie. Pisałem kawał czasu temu o sytuacji na drodze, kiedy to na drodze po burzy wylądowała gałąź, którą trzebabyło omijać. Nawet na CB mówili, aby uważać na tę gałąź. Bardzo dobrze, że ludzie ostrzegają się o niebezpieczeńśtwie, ale gdybym ja się nie zatrzymał i nie zepchnął tej gałęzi z drogi to pewnie kolejna setka samochodów by przejechała zanim ktoś uczynny by się znalazł. Pomimo tego i tak otrzymałem zjebkę na radio, że korkuje droge. Chociaż racjalnalnie patrząc, nawet po dogonieniu aut, które jechały przedemną nadal całą kolumna aut proszuała się ślamazarnie.

Jeżeli szewc chce zarabiać pieniadze to będzie robił buty, ale jeżęli szewc chce robić buty, to będzie zarabiał pieniądze. I dokładnie do tego wszystko się sprowadza. Aby być dobrym człowiekiem, a nie pompą, która zamierza pompować pieniądze.

A jako, że z kim przestajesz takim się stajesz, starajmy się przebywać jak najcześciej w towarzystkie pozytywnych ludzi. W zeszłym roku w Krakowie SFBCC organizował festiwall BOSS. Między innymi było spotkanie z Kazimierzem Pazganem (właściciel jednej z większych firm w Polsce) i ze zwykłym pracownikiemz PARPU, który opowiadał o tym na co są pieniądze z unii. Na Unii było znacznie więcej osób, możen awet drugie tyle. Trzeba zadać sobie pytanie, czy młodzież chce stworzyć coś wielkiego czy dossać się do pieniędzy.

Akurat organizowany jest Tydzień Networkingu, podobnie jak niedawno Tydzień Przedsiębiorczości. Poczytajcie o tym na googlach, wiele imprez jest organizowanych. Otwarte spotkania BNI. No tak, ale kto na nie wstanie o 6 rano 🙂 Tylko ci, którym bardzo zależy. Przedsiębiocy wstają. Naprawde, warto.

Tydzień Networkingu
www.tydziennetworkingu.pl

No i oczywiście zapraszam na organizowane przez nas szkolenia www.kursskutecznegodzialania.pl i www.ebizneswpraktyce.pl.

Szukam także jeszcze kilkunastu osób w całej polsce do pomocy podczas przebiegu konferencji MJM. Na każej konfernecji kilka osób by się przydało do pomocy. Sprawdzić listę, czy przypilnować rzeczy. Jeżeli masz ochotę pomóc, skontaktuj się z nami mailem.

I na koniec dodam, że niedługo ruszy rekrutacja do ASBIRO www.asbiro.pl. Program w gruncie rzeczy pozostaje, będzie 16 grup w całej Polsce, więc problem dojazdów będzie rozwiązany. Mogę także powoli zdradzić, że przygotowujemy także w ramach ASBIRO kurs MBA, gdzie wykładowcami będą praktycy nie teoretycy. Jedyny chyba taki w Polsce. Przedsiębiorcy, którzy zgodzili się już wykładać mają majątku ponad 1,5 miliarda złotych, a to tylko 1/3 miejsc obsadzonych. Nprawdę sami mądrzy i bardzo doświadczeni ludzie na różnych poziomach. A wszystko powinno kosztować jakies 30%, może 40% ceny rynkowej MBA. A udział jako wolny słuchacz będzie jeszcze tańszy. No ale to jak narazie gdybanie. Będę informował na bierząco. Decyzja jest, prawie połowa wykładowców jest, teraz tylko papierologia. A ta może trwać, aktualizacja KRS w fundacji zajęła od 16 czerwca do 8 stycznia :). Sądy wiem jak działają, a jak działa resort edukacji?

29 komentarzy

  1. Artur

    Naprawdę bardzo wartościowy wpis. Dawno takiego nie było. Konkretnie, rozważnie i bez żadnej doklejonej filozofii. Pozdrawiam 🙂

  2. mykpon

    „Ja miałem takie szczęście, że kiedy rozkręcałem firmę, miałem dwuznaczną sytuację (nie było pieniędzy, ale gdyby … wiadomo o co chodzi) w urzędach i zrezygnowałem. Dzisiaj mówię, że na szczęście i każdemu to polecam. Umiesz liczyć, licz na siebie. Nie ma gorszej rzeczy, jak dać nieprzygotowanemu człowiekowi pieniądze, na które nie zasługuje i myśleć, że będzie umiał sobie z nimi poradzić. To tak jak ten człowiek, który chciał kupić drukarkę, skaner i ksero. Chociaż tego akurat szanuję za to, że po czasie się przyznał, że niepotrzebne mu to do biznesu, ale jak dają dotację to trzeba brać.”

    Byłbym daleki od generalizowania, znam osoby, które chcąc się utrzymać na studiach i nie mając zdolności kredytowej ani możliwości wsparcia przez rodzinę nie założyłyby własnego biznesu. Zgadzam się, że nieprzygotowane osoby mogą przeznaczyć pieniądze na „niepotrzebne” wyposażenie, natomiast uważam, że to stwierdzenie obraża ten % który chce coś zrobić a nie ma środków na aktywa trwałe. Druga sprawa to dotacje na szkolenia i możliwość odbycia szkoleń za 10% ceny, lub nie płacąc za nie z własnej kieszeni. 4 lata temu pojechałem na takie szkolenie w 100% finansowane z Unii Europejskiej i do tej pory mam kontakt z kilkoma osobami, które chcą działać, chcą coś robić i wiedzą co chcą robić. 80% ludzi przyjechało na imprezę, ale było tam 20% , które nie miało by możliwości wzięcia udziału w takim 2 dniowym szkoleniu za 500 lub 1500zł z własnej kieszeni a chcieli działać. Skoro pieniądze z Unii są takie złe to może obetnijmy stypendia i każmy studentom płacić za studia 3 000 zł- selekcja naturalna przetrwają najsilniejsi :/.

  3. you-are-free

    Kamil zbyt bardzo zatapia się w biznes rozumiany jako e-biznes. W świecie realnym, gdzie potrzebujemy maszyny produkcyjne, magazyny, pracowników, naukowców itp itd nie da się bez pieniędzy. Wiadomo, że można otworzyć sklep internetowy napisany własnoręcznie w PHP i nie wydać ani złotówki. Przyjmować zamówienia i jeździć po towar do hurtowni. To jest jednak zupełnie inna bajka, aniżeli większe biznesy.

  4. Bisanz

    You-are-free, masz rację, Kamil głownie na tym się skupia, jednak czemu tak nie zaczynać? Sam tak zaczynałem, tylko ukradli mi rower [;-)], więc opierałem swój biznes w 100% na usługach w sieci.
    Można w bardzo prosty sposób zacząć zarabiać bez wkładu, lub z minimalnym wkładem. To nie oznacza, że nie osiągnie się w ten sposób dużo. Wiem, że aby zacząć robić wielki biznes, nie potrzeba wielkich pieniędzy.

    Odnośnie kredytów, to również wychodzę z założenia, że można bez nich, uważam za to, że rewelacyjną sprawą są debety, które bez procentów można spłacić po prawie 2 miesiącach, jest to pewien sposób na zdobycie pieniędzy, które są potrzebne na krótkoterminowe inwestycje.

  5. Tomek Zieliński

    Z tymi dotacjami jest jeszcze jedna rzecz – tyle energii i czasu które człowiek straci żeby te dotacji uzyskać – wykorzystane na rozwój własnego biznesu – mogłby sprawić cuda. I to prawdziwe cuda, a nie POtencjalne 🙂

  6. Bogusław Nowak

    Jedna uwaga – czy przyszli przedsiębiorcy chociaż przez chwilę po wzięciu decyzji o profilu działalności i zorientowaniu się co (jakie materiały i sprzęt) jest im potrzebne, przez chwilę zastanowią się w jaki inny sposób to można uzyskać bez kupowania – Kamil ciągle powtarza o kreatywności w biznesie, o wymianie barterowej, o sprzedaniu swojej wiedzy i czasu w zamian za korzystanie z czegoś,
    jeżeli będziemy się skupiać tylko na wymianie: towar – gotówka (bo tak nam wygodniej),to każde zawirowanie (typu obecny „kryzys”) będzie nas skazywał na niepowodzenie,

  7. Bogusław Nowak

    I jeszcze jedno – można przytoczyć wiele przykładów z przeszłości i teraźniejszości na rozkręcenie bez gotówki biznesów „fizycznych” w garażach i piwnicach

  8. och i ach

    „…w tym samym roku właściciel kupuje sobie trzeci luksusowy samochód…”

    Och Kamilku, gdyby wszyscy brali Ciebie za wzór ( stare buty, stary samochód – w którym ważny jest tylko kolor, wymiana biletami autobusowymi itede itepe ) to nasza, a nawet globalna gospodarka z pewnością by upadła, ludzie nie mieli by dzięgów i nie miałbyś od kogo wyciągać tych twoich milionów.

  9. Bernaciak Marek

    Ja się z Kamilem zgadzam w całej rozciągłości. Działam w sprzedaży dóbr inwestycyjnych, jestem świadkiem wielu wydanych pieniędzy unijnych. Dzięki nim dostałem kilka zamówień, ale bez żadnej satysfakcji. Ludzie kupili takie maszyny, że wstyd mi było je sprzedawać!
    Jednocześnie przybyło mi wiele pracy z niepotrzebnie przygotowywanymi ofertami (mniej więcej 3x tyle). Wcześniej, jak się powiedziało, jaki jest poziom inwestycji, kończyła się rozmowa i „prospect” wracał dopiero wtedy, gdy miał już pieniądze lub raczej wystarczająco dużą produkcję. Teraz nawet, jeśli ma za małą, zbyt kiepską produkcję, prosi o „dokładną ofertę” i składa podanie do unii. Potem często kupuje maszynę, która stoi bezproduktywnie latami.
    Zgadzam się z Kamilem, to są wyrzucone w błoto pieniądze. Od początku założyłem, że NIE BĘDĘ korzystał sam z pieniędzy UE, bo to a). głupie, b). rozleniwia, c). trąci kradzieżą.
    Żeby nie było… w międzyczasie zainwestowałem sporo we własne laboratorium aplikacyjne, dziś jest największe w tej części Europy. I bez jej pomocy. Tylko dzięki pracy i pomysłowości naszego zespołu.

  10. Bernaciak Marek

    A tym wszystkim, którzy zarzucają Kamilowi niespójność myślenia, niech się zastanowią poważnie ! On ma 100% racji.

    Jeśli inwestycja ma się zwrócić, to warto na nią wziąć kredyt! I bank da! Zwłaszcza przed kryzysem było to łatwe. Teraz też będzie coraz łatwiejsze, bo przecież ta bomba papieru wpompowana w gospodarkę będzie musiała zostać rozpuszczona. I to, że zaowocuje inflacją nie ma nic do rzeczy.

    Przedsiębiorca musi się SKONCENTROWAĆ na swojej działalności! A nie na zdobywaniu funduszy we współpracy z biurokracją. Te dwa sposoby myślenia są nie do pogodzenia i nie mogą wydać dobrych owoców. I nie wydają! Nie ma znaczenia, jaka to działalność.

  11. Maciej Robaczyński

    Nikt nikomu przecież nie zabrania kupować luksusowych aut. Jak sobie ktoś zarobi to niech kupi. Ale jak bierze dotacje czyli nasze pieniądze to już to co kupuje to nasza sprawa.
    Jak daje się 5 zł bezdomnemu a on kupuje za to wino to cholera człowieka bierze czy nie tak? Jak kupi bułkę to ok, ale wino to już jest naprawdę coś nie tak. To analogiczna sytuacja.
    Zarób i przepij nikt ci sie nie bedzie wtrącał, ale jak dostajesz kase od kogoś to już uszanuj.
    Gratuluje Marku firmy i sporej działalności. Takich ludzi z dorobkiem trzeba słuchać, a nie anonimów, którzy nic nie wnoszą. Życzę sukcesów.

  12. you-are-free

    Dobrze Panowie. Niech Kamil Cebulski oświadczy ile udało mu się zarobić przez te 6 LAT swojej działalności. Co w tej chwili posiada, co jest jego – a nie firmy i czego nie będzie musiał oddawać w razie bankructwa. Z tego co deklarował w pewnej gazecie z rankingiem „młodych milionerów” to zarobił on ledwo ponad 1 MILION. Jest to śmieszna kwota jak na tyle czasu. Ponieważ zarobek z rzędu 12-14tyś. zł /mc przynosi mały sklep spożywczy na osiedlu. Także popatrzcie na treść, a nie na formę w którą stara się oprawić jakże wspaniały K.C.

  13. Andrzej Urbański

    on 12 tys/mies a ty zero. Wiesz, moim marzeniem jest zarabiać miesięcznie nawet połowę tego. Człowieku o czym ty mówisz, większość ludzi zapierdala po 1500 zł na rękę i strajkuje o 200 zł podwyżki. Nawet średnia krajowa to 2 tys z haczykiem na rękę.
    A o sklepach to weź nie pieprz jak się nie znasz, bo 2 lata temu taki zamknąłem, hipermarkety zbierają wszystko. Na osiedlu było 14 podonych sklepów, zostało 4.
    Każdy robi wszystko aby zarabiać jak najwięcej, a średnio każdemu wychodzi 2 tys. I ze 12 tys. to mało. Gdzie taki idiota jak ty się uchował to nie wiem.

  14. Marcin

    Dlaczego nikt w polsce nie protestuje przeciw marnowaniu publicznych pieniedzy, nie domaga sie zmin przepisow na bardziej przychylnych prowadzeniu biznesu itp. przeciez w demokracji narod tworzy kraj w jakim chcialby mieszkac. dlaczego nie zmieniamy polski na lepsza? Kamil robi dobra robote uswiadamijac ludzi, ale ile takich osob jak on jest i do jak duzej ilisci ludzi dotra? Moze przedsiebiorcy powinni tworzyc wieksze organizacje ktore wywra nacisk na rzadzacych, zmiane przepisow, wyeliminowanie urzedniczej glupoty i braku odpowiedzialnisci, itd. Dlaczego nie protestujemy, nie domagamy zmian, pozostajemy bierni, godzimy sie na rzucanie klod pod nogi.

  15. marudzacy_na_marudzacych

    I rzeczywiście. U nas ludzie marudzą. Nie wiem czy zauważyliście, że Polacy najbardziej marudzą, na to, że Polacy marudzą.

    Kilka zdan wyzej wlasnie Ty marudziles ze stales godzine samochodem na stacji diagnostycznej….
    zenada

  16. Toy

    Andrzej Urbański napisał(a): on 12 tys/mies a ty zero.

    Prorok jakiś jestes ?? Skąd wiesz kto ile zarabia, chlopaczyno. 🙂 argumanty masz rodem z forum onetu.

  17. you-are-free

    Ja zarabiam w chwili obecnej ok. 8tyś. netto. Znajomy ma 2 sklepy i 40tyś. z nich wyciąga co miesiąc. Niebawem sam otworzę sklep spożywczy w dobrej lokalizacji gdzie dopełniam formalności jeszcze z kilkoma rzeczami.

  18. Andrzej Urbański

    you-are-free przecież wiemy że jesteś 17-19 letnim przemądrzałym zbuntowanym gówniarzem, który anonimowo próbuje podbudować swoje ego. Widzisz nikt Ciebie na poważnie nie bierze. Proponuję abyś wziął przykład z ludzi którzy coś osiągnęli jak np. Bernaciak Marek, który jest realny, weryfikowalny i z osiągnięciami. Pozdrawiam cię i życzę sukcesów.

  19. you-are-free

    Śmieszne to jest, że nie potraficie sobie tego wyobrazić i w nic nie wierzycie (zresztą jakby to było nie wiadomo co). To tylko mnie wzmacnia, że całkiem tak źle nie stoję jak mi się wydaje, a Wy macie dużo gorzej 🙂 Dzięki Andrzej za wsparcie, teraz wiem, że skoro dla Was to jest coś wielkiego – to coś osiągnąłem również i cały czas idę do przodu 🙂

  20. you-are-free

    Andrzeju, jeszcze jedno 🙂 właśnie o bunt tutaj chodzi. Kto się nie buntuje ten jest tylko ofiarą systemu i ciągnie od pierwszego do pierwszego. Bunt to myślenie, bunt przeciwko normalności, walka o niezależność finansową. Popatrz na Kamila, to przecież ogromny buntownik, który przejrzał na oczy. Z buntu młodzieżowego to jeszcze mu nawet długie włosy zostały :):):)

  21. aneteysza

    🙂 Mądre spostrzeżenia co do marnowania pieniędzy unijnych i jakich kolwiek dotacji.. Wystarczy spojżec na Polski rząd który nie wie na co powinien wydać dotacje.. i w co zainwestować żeby się zwróciło.

  22. Bisanz

    You-are-free – Kamil idąc pod prąd zyskuje na tym – patrząc tylko pod względem finansów oczywiście. Jeżeli zarabia 5 tysięcy, jeżeli 10 tysięcy, jeżeli 15 tysięcy, to i tak jest to kilka razy niż przeciętny Polak w Polsce.
    Choć nie sztuką jest zarabiać dużo, sztuką jest przekonać się, że można.
    Wiem, że mogę każdą osobę, która chce zarabiać i ma jakikolwiek potencjał można bez problemu nakierować w taki sposób, że za rok będzie zarabiała pasywnie kilka tysięcy więcej od średniej krajowej. Kwestia pomyślunku, motywacji i kierowaniem się kilkoma prostymi zasadami.
    Bardzo dobrze, że Kamil przedstawia niektóre z tych zasad i motywuje do działania innych, nie widzę więc powodów, aby wytykać mu błędy, czy punkty sporne skoro całość ma pozytywny wymiar.

    Życzę sukcesów w życiu i biznesie,
    Kacper Bisanz

  23. Marcin

    Watpie zeby Kamil „zarabial” 5 tys lub wiecej, musial by od tego odprowadzic spory podatek, wiec pewnie zarabia 500zl miesiecznie, im mniej zarabiasz mniej placisz, chyba lepiej inwestowac i budowac aktywa niz „zarabiac”, dyskusja ile kto zarabia raczej nie ma tu sensu bo jezeli o to chodzi to lepiej znalezc dobrze platna praca w ktorej mozna charowac po 16h i polowe oddac panstwu, no ale zawsze mozna sie pochwalic rodzinie, znajomym ze zarabiamy 10tys czy wiecej (brutto, hihi). Myslmy raczej jacy i w jakim czasie mozemy stac sie bogaci robiac to co robimy, i czy warto w ten wlasnie sposob.

  24. Łukasz Nowak

    Co ciekawe dyskusja na temat zarobków przywraca sens tego co napisał Kamil o kupowaniu luksusowych aut przez przedsiębiorców.

    Jedni budują aktywa za pieniądze unijne a za swoje zyski – konsumpcję. Inni rozwijają się podwójnie inwestując wszystkie możliwe środki w aktywa. O jednych i drugich będzie się mówiło, że wykorzystali szansę…
    Jedni i drudzy przyczyniają się do wzrostu PKB, bardziej lub mniej bezpośrednio.
    Ja w pieniądzach unijnych widzę pozytyw.

  25. you-are-free

    No to nie płaćcie podatków 🙂 Panicznie się niektórzy boją tego 18% i często inwestują w rzeczy które tak na prawdę nie przynoszą zysków. Nie zawsze jest okazja do dobrych inwestycji i nie zawsze musimy zarabiać mało. Jak inwestować to z głową i w dobrym czasie. Ciężko jest mieć mały dochód i wszystko inwestować, jest to już sztuką. Pamiętajmy jednak, ze z czegoś musimy żyć więc i tak nie możemy się uchronić przed dochodem.

  26. Adam Tomanek

    W drodze do wolności finansowej radzę wam przyjrzeć sie karierze Jana Wolaka z Lutomi. Niewielu wie o jego błyskotliwej karierze. Śmiałe inwestycje i praca po 20 i pół godziny dziennie pozwoliły na osiągnięcie pozycji lidera rynku. Jego „Lipę na miodzie” piją wszyscy w okolicach Lutomi i to bez dotacji z Unii.
    Wolak narzeka tylko czasami, że jakieś cwaniaczki z miodem w uszach organizują miejscowym narkomanom pogadanki o przedsiębiorczości.
    Opowiedział mi ostatnio taką przypowiastkę: pewien cyrulik pojechał do Świdnicy po łopatkę do węgla, ale nigdzie nie mógł jej dostać. Przypadkowo spotkany złomiarz powiedział mu, że łopatki sa w Tesko. Rzecz nie do wyobrażenia w Lutomi.
    Zdrowia życzę

  27. Paździerz

    „Istnieją na świecie książki, które warto przeczytać” – Kamil Cebulski

Dodaj komentarz do Bogusław Nowak Anuluj