Jestem zmęczony jedzeniem ludzi.

W RPA w mieście Pietermaritzburg w sierpniu 2017 r. przychodzi czarny człowiek na komendę policji i prosi o jakąś pomoc, bo „jest już zmęczony jedzeniem ludzi”. Na dowód przynosi z sobą kawałki ludzkiego ciała. Policja udaje się do jego wioski, przeszukuje okolice i domy sąsiadów, w sprawie wychodzi na jaw dziesiątki ofiar i przynajmniej kilku oprawców. Policja prosi o zgłaszanie się osób z okolicy którym zaginęły bliskie osoby, aby przeprowadzić testy DNA.

Podobnych przypadków będzie więcej, razem z narastającym głodem. Tam gdzie w Afryce wybuchały rewolucje komunistyczne, dla niepoznaki nazywane odzyskaniem niepodległości pojawiał się głód, a razem z nim kanibalizm, niekiedy na całkiem sporą skalę.

Rafała Ganowicza podczas rewolucji komunistycznej w Kongo jedno rybackie miasteczko poprosiło o pomoc i ochronę, gdyż od jakiegoś czasu na dużą skalę znikali ludzie. Po kilku dniach żołnierze Rafała wpadli na trop porywaczy i okazało się, że z głodu spowodowanego powstaniem komunistów cała wioska przeszła na ludzką dietę. Po zobaczeniu w wiosce setek ludzkich rąk suszonych na słońcu czy posegregowanych kości wpadli w taką furię, że w pół godziny wybili w pień całą wioskę. Ale to już odsyłam do do książki.

W RPA może nie do końca było to na taką skalę jak opisuje w swoich pamiętnikach Gan. Ale to nie pierwszy i na pewno nie ostatni taki przypadek. Kilka tygodni temu uchwalono odebranie ziemi i majątku białym bez rekompensat. Mówi się, że to tylko w stosunku do białych farmerów, ale zapisy prawa pozwalają zabierać każdą białą własność bez rekompensat. Jak również biali farmerzy są zobowiązani do nauczenia czarnych nowych właścicieli do nauczenia ich swoich tajników prowadzenia farmy. RPA podzieli los Zimbabwe i jest to już przesądzone.

Wystarczyło 300 lat, aby czarni imigranci przejęli po białych tereny, które ci z kolei przejęli od buszmenów, którzy byli na tym terenie od tysięcy lat. W 2010 roku (mogę się mylić) ONZ uznał tereny zachodniego RPA jako naturalnie należące do ludu Buszmenów. Gdy król tego ludu, profesor prawa, Khoebaha Cornelius III, domagał się podobnych praw jakie mają czarne plemiona z grupy Bantu to dostał w odpowiedzi informacje, że rząd RPA funkcjonuje w oparciu o prawo RPA a nie prawo międzynarodowe, a według prawa RPA buszmeni nie są „rozpoznawani jako obywatele”. Ciekawe ile minie czasu, aż biali w RPA przestaną być rozpoznawani jako obywatele i trafią do Gułagu.

www.iol.co.za/news/south-africa/kwazulu-natal/i-am-tired-of-eating-human-flesh-suspected-cannibal-tells-cops-10872784

1 komentarz

Dodaj komentarz