7 komentarzy

  1. Piotr

    Kamilu masz poniekąd rację, że „milion jest takich haczyków”, jednak w przypadku przypadku tego spawacza, postawa US jest zrozumiała i zgodna z obowiązującym prawem, tj. trudno tu się doszukać kontrowersji. Z kartą podatkową jest tak, że rozpoczniesz jakąkolwiek działalność, która nie może być rozliczana na karcie podatkowej, niestety musisz przejść na KPiR. Kartę i ryczałt (szczególnie te niskie stawki) należy traktować jako pewnego rodzaju przywilej (choć sam nie wiem dlaczego danego działalności mogą z tego przywileju korzystać a inne nie…). Gdyby ten spawacz pożyczał sporadycznie wtedy taka działalność nie byłaby zorganizowana i ciągła, czyli nie podpadała by pod działalność gospodarczą (mógłby normalnie odprowadzić podatek 19%). W innej sytuacji podpada i pozbawia go możliwości korzystania z karty podatkowej… Sam jestem gorącym zwolennikiem, aby w Polsce była tylko jedna stawka podatku dochodowego + ew. jedna stawka ryczałtu (czyli obrotowego). Wtedy będzie najsprawiedliwiej, no ale niestety jest to chyba jedno „z marzeń ściętej głowy”, gdyż dzięki tak dużemu skomplikowaniu prawa podatkowego mogą znaleźć haka na każdego… W przedstawionym przykładzie nie szukałbym jednak sensacji, gdyż nie sądzę, aby gdyby ten pan wystąpił o interpretację prawa podatkowego, choć jedna Izba Skarbowa wydałaby interpretację odmienną niż decyzja pokontrolna tego urzędu skarbowego… Przykre, ale tak bywa…

  2. Wojtek

    To ja proponuję żeby te wyjazdy do UK połączyć od razu z rejestracją firmy dla chętnych. Gryzę ten temat i gryzę i zebrać się nie mogę więc to może być impuls żeby w końcu to zrobić…

    Jeszcze takie pytanko, da się zarejestrować rachunek firmowy w banku w UK nie będąc rezydentem tego kraju?

  3. antykwariusz

    Sam mam kasę, póki co nie biorę jej na wakacje, tylko wakacje planuję w trakcie miesiąca. W tym roku Sylwester spędzałem w domu, więc problemu nie było… nie wiem śmiać się czy płakać.

    Babok w US powiedziała, żeby nabijać wpływy z 31. do 31., w miesiącu może być różnie, byle do 31. było ok. Paranoja.

    Co do przepisów to doszedłem do wniosku, że nie będę starał się mieć wszystkiego super (a prowadzę antykwariat na ryczałcie) tylko robię tak, żeby ewentualna kontrola ukarała mnie (oby nie) za jakąś pierdołę i żeby nie szukali głębiej, bo znaleźć zawsze coś można. Wrrr… i jak tu nie przeklinać.

    Ja nie myślę o wyjeździe (jeszcze nie na poważnie) tylko o zostaniu rolnikiem, bo jak głupia sprzedaż starych książek sprawia tyle problemów to co się dzieje w Biznesie?

  4. Marian

    Antykwariuszu,
    A w biznesie? Jak duuuużo zarabiasz, to podatek zgodnie z przepisami, oczywiście, nie należy się 🙂
    Dobre nie?, także masz rację, to w biznesie co się dzieje, to łu luu 🙂

  5. K

    Odnośnie kwestii pożyczek społecznościowych, są jakieś dodatkowo tego typu cyrki, że ludzie którzy pożyczają od tego Pana regularnie załóżmy 900 złotych co miesiąc przez kilka lat w pewnym momencie przekraczają progi które zobowiązują do odprowadzanie PCC. Zwykle jest to dopiero od ponad 1000 złotych przy wielu w krótkim okresie, nie pamiętam dokładnie, chyba powyżej w sumie 25000 i 2-3 lat powstaje jeszcze kwestia PCC. No chyba, że się pożyczało właśnie od kogoś kto się tym zajmował w ramach prowadzenia działalności gospodarczej. Zarejestrowanej bądź nie. Temat do sprawdzenia. Sprawy mają się tak, że nawet zwykłe pożyczanie niewielkich kwot między ludźmi zostało skomplikowane do granic możliwości.

  6. English Bob

    Tez sie kiedys zastanawialem jak to sie skonczy. Wydaje mi sie ze bardziej zaradni wyjada za granice i przyczynia sie do wzrostu tamtejszej gospodarki (w taki czy inny sposob). Ludzie ktorzy maja „plecy” i „papiery” zostana w Polsce i oni zajma stanowiska. Ludzie mniej zaradni oraz ci ktorzy nie maja „plecow” i „papierow” beda na nich robic. Dlug kraju bedzie rosl i urosnie do tego stopnia ze nastapi kolejny i ostateczny rozbior Polski – podziela sie nia wielkie koncerny ktore beda dyktowaly warunki i doily kase z obywateli – dokladnie na takiej samej zasadzie jak to robia z krajami rozwijajacymi sie oraz krajami tzw. trzeciego swiata.

    Nie potrafie przewidziec jakie konsekwencje spoleczne bedzie mial upadek ZUS ktory w koncu nastapi ale to juz nie moj problem.

  7. slezna

    czasami jak patrze na przepisy i historie ludzi, problemy z Vatem, z kasą fiskalną to odechciewa mi się biznesu w polsce bo się po prostu boję…

Dodaj komentarz