Pierdole, nie robie

Przez 9 ostatnich lat (będzie w marcu), od kiedy bardzo zresztą fortunnie założyłem magazyn internetowy ESCAPE nie odrywam się od komputera ciągle pracując, co zresztą sprawia mi frajdę. Pracuję do tego stopnia, że na szczycie Tarnicy spędziłem kiedyś około 30 minut z czego 3 minuty poświęciłem na zaręczyny, a potem rozmawiałem przez telefon, bo po drodze nie było zasięgu.

Wydaje mi się nawet, że sporo osiągnąłem. Kiedyś mi się marzyła firma na tysiące pracowników z dziesiątkami oddziałów. To co udało mi się stworzyć to kilka działalności i kilka spółek, w których w szczycie współpracowało 27 osób. Może nie jest to eldorado, ale narzekać też chyba nie mam na co. Miałem okresy wielkiego prosperity z podatkami na głowie i kilka katastrof z komornikami włącznie. Bilans jednak oceniam bardzo pozytywnie.

Gdzieś tam założyłem fundację, zaprzyjaźnieni z nami przedsiębiorcy w ramach Alternatywnych Lekcji Przedsiębiorczości opowiedzieli o biznesie już ponad 100.000 maturzystom. Tyle osób przynajmniej dowiedziało się, co to kwadrant przepływu Kiyosakiego, reszta już od nich zależy. Projekt nadal jest realizowany jutro będę w Łęczycy. Przy realizacji projektu dowiedziałem się, że 150 tys. własne jest więcej warte niż 12 milionów unijne. Czy to coś jednak dało? Szczerze powiedziawszy nie wiem. Dostałem około tysiąc maili (mam wszystkie wydrukowane w 3 segregatorach) z podziękowaniami za działalność czy wyrazami uznania, wiele od dyrektorów, czy burmistrzów. Doceniła nas także Nowojorska Akademia Nauk. Dostałem także kilkadziesiąt negatywnych, w tym jeden negatywny i nie anonimowy oraz kilkadziesiąt skarg takich konstruktywnych od klientów, że w moich firmach źle się dzieje. Oczywiście wolałbym, aby moje organizacje były idealne, ale sądzę, że to chyba i tak dobry wynik na blisko milion klientów?

Stworzyłem także ASBIRO – szkołę, która odpowiada temu co ja rozumiem pod pojęciem szkoła, gdzie doświadczeni ludzie, praktycy opowiadają o początkach swoich biznesów i problemach jakie musieli pokonać. Mali pokonujący je na bieżąco, ale także wielcy przedsiębiorcy, którzy pokonali je skuteczniej. W ostatni weekend np. słuchaliśmy o początkach Radia Zet (i wielu innych przedsięwzięciach), od Leszka Stafieja, który był jednym z trzech jego założycieli. Wśród naszych wykładowców 7 osób było na liście stu najbogatszych. Reszta to także nie są w ciemię bite osoby, zapracowani, ale jakoś znajdują czas dla nas. Dochodzą kolejni. W niedzielę spotkałem się np. z prof. Żakiewiczem, który zgodził się u nas wykładać. Jest to Polak, skończył AGH, przedsiębiorca i self-made-miliarder, naukowiec związany z energetyką wielokrotnie nominowany do nagrody nobla.

http://artelis.pl/artykuly/15067/czy-polska-moze-byc-niezalezna-energetycznie-dzieki-technologii-profesora-zakiewicza

Wiele trudności musiałem pokonać i ciągle coś udowadniać. Jakimś cudem pisząc jak kura pazurem prowadzę dość popularnego bloga, napisałem dwie książki, które się sprzedały w kilkunastu tysiącach, a drugie tyle rozdałem. Pomimo braku formalnego papierka zostałem poproszony o wykłady dla studentów z kilkudziesięciu uczelni w tym tak renomowanych jak UJ, UW czy SGH. Na podstawie mojego działania i naszej fundacji powstała nawet praca magisterska i kilka o mniejszej randze. Uznaję to za jedną z najważniejszych nagród jakie mogłem otrzymać oraz wyzwanie, aby pracować dalej.

Patrzę na te różne osiągnięcia z perspektywy 9 lat i dochodzę do wniosku, że tak w zasadzie wszystkie cele jakie stawiałem sobie 9 lat temu zostały spełnione. Rodzina jest, mieszkać gdzie też jest, samochód jest, wlać do baku też jest za co. Zgromadzony kapitał w różnych spółkach pozwala czerpać dochód pasywny znacznie większy niż wydatki, a kilka uncji złota odłożonych na czarną godzinę pozwoli przez długi czas nie korzystać z państwowej służby zdrowia, nawet przy poważniejszych „awariach organizmu”.  Czego więcej chcieć?

Dalsze aktywne prowadzenie biznesu byłoby tylko pracą nad gromadzeniem luksusów, a za tymi szczególnie nie przepadam. A i powoli aktywna walka z biurokratami, podatkami i przebijanie się łokciami do przodu, może mnie jeszcze nie nudzi, ale denerwuje coraz bardziej. Myślę, że pora przeznaczyć swój czas na działalność znacznie ważniejszą niż biznes.

Dlatego też postanowiłem w najbliższej przyszłości się niejako wycofać z aktywnego życia „biznesowego” i jedyną działalność jaką zamierzam uprawiać to działalność fundacji, szkoły oraz szeroko rozumianej publicystyki.

Oprócz tego w ciągu 4 miesięcy przekażę 300 tys. zł na stworzenie funduszu inwestycyjnego działającego dla absolwentów naszej szkoły, (kto wie, może inni wykładowcy też się dorzucą). Tak więc z biznesem na dłuższą metę się nie rozstaję, będę doradzał, będę promował, gdyż nadal uważam, że jest to najlepsza metoda na zdobycie jakiegokolwiek majątku.

To wszystko na dzisiaj. Życzę każdemu wszystkiego dobrego w nowym roku.

Możesz przekazać nam 1% podatku
KRS: 296465

21 komentarzy

  1. Łukasz Kozłowski

    Przyznam, że zaskoczyła mnie treść Pana wpisu. Sądząc po tytule, myślałem, że jest to kolejny wpis z serii „każda nie przepracowana sekunda jest zmarnowana”. Mam nadzieję, że będę mógł się pojawić na spotkaniu na SGH. Życzę Panu, aby Pana dalsza działalność była możliwie najbardziej owocna, a zarazem satysfakcjonująca.

  2. Radek Olszak

    Co to prof. Żakiewicza to przeczytałem w tym linku ,który zamieściłeś że chodzi o geotermię. Przecież o geotermii od dłuższego czasu mówi o. Rydzyk z Torunia. Co więcej , robi to. Odwierty już sa chyba gotowe (lub prawie gotowe). Niestety obecne polskie władzę niszczą go jak mogą(kontrole i dyskrminacja przy dostępie do środków unijnych). Np pieniądze Unijne na odwierty geotremalne zostały przez Fundusz Środowiska cofnięte.
    A co twojej Kamil przyszłej działalności to rób to co uważasz za słuszne. Czekam na twoją i Pana Fijora auducję w radiu Kontestacja u Martina Lechowicza. Napewno będzie ciekawie.
    Pozdrawiam

  3. Jakub Michalski

    Co do o. Rydzyka to jest to śmiechu warte. Toruńscy fizycy już to dawno sprawdzili i stwierdzili, że się to nie opłaca. Woda, która znajduje się na dużej głębokości ma temp. 60 stopni, a więc wliczając straty jakie będą w czasie transportu jej na powierzchnie są zbyt duże, aby swobodnie mogła zostać wykorzystana do ogrzewania. I dlatego pieniądze zostały cofnięte (kto w ogóle dopuścił do tego, że zostały przyznane).

    Organizacja ta ma dobrych sponsorów to i robią odwierty. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

  4. Pan Draska

    Radek, nie przeczytałeś do końca artykułu na artelis.pl

  5. Piotr Tabor

    Kamil, w końcu…! Należy się każdemu. Najważniejsze to w porę zdać sobie sprawę z tego, że już czas na odpoczynek i wyluzowanie. Z drugiej strony – nigdy od tego nie uciekniemy. Można wytrzymać jakiś czas, a potem zaczyna się notowanie i chęć działania na wysokich obrotach. Wiem o tym i wiem, że Ty też wiesz. Zresztą po miesiącu umysł zaczyna robić nam psikusy i staje się bardziej kreatywny a osoby Twego pokroju nie pozwolą by jego praca poszła na marne. No to odpoczywaj i w końcu się odezwij. Pozdrawiam. Piotr Tabor

  6. Przemek Jażło

    Brawo Kamilu za odwagę!
    To się właśnie nazywa poświęcenie w imię idei. Kto tak potrafi, ręka do góry?!?
    3mam kciuki

  7. Jakub Królikowski

    Kamil, jesteś Guru!
    Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją rodzinę!

  8. Paweł Motyka

    Dziękuje Ci Kamilu że miałem okazje trafic na Ciebie w internecie. Nie wiem jak innym,ale mi pomogłeś.. i już tu nie chodzi czy sie zarabia czy nie.. tu już chodzi o samą ZMIANE MYŚLENIA I PODEJSCIE DO ŻYCIA.

    Dzięki. Pozdrawiam.

  9. Teresa Ewa Leśniak

    Kamilu w pełni szanuję Twoją decyzję. Żyłeś przez te lata bardzo intensywnie, na wysokich obrotach. Może potrzebujesz chwili wytchnienia, skupienia się na innych sprawach, poczucia, że żyjesz bardziej dla siebie i swoich bliskich. Co jakiś czas potrzebujemy zdystansować się do naszego wcześniejszego życia i działalności i wejść na inny poziom. Dzięki za te wszystkie świetne rzeczy, które do tej pory zrobiłeś. W mojej głowie też przestawiłeś całkiem sporo. A co z MJM? Nie wyobrażam sobie lata bez MJM w Trójmieście.

  10. Jolanta Gajda

    Ooo, widzę Kamil, że nadszedł u ciebie czas ostrzenia piły – wiesz, co mam na myśli 🙂 Myślę, że to bardzo dobra decyzja. Zresztą w przypadku ludzi podobnych do Ciebie, czas „nicnierobienia” jest bardzo twórczy, bo dystansując się do rzeczywistości, ma się możliwość lepszej jej oceny i przewartościowania różnych spraw. Rodzą się też nowe pomysły. Życzę w takim razie solidnego wypoczynku 🙂

  11. Piotr Maruszak

    Podziwaim Ciiebie Kamilu i serdecznie gratuluję sukcesu. Ty swoją drogę z biznesem kończysz, tak piszesz, a ja dopiero zaczynam. Mimo że jestem dużo starszy od Ciebie bo mam już 31 lat, dzięki własnie Tobie i twojej działalności zobaczyłem zę też mogę być przedsiębiorcą. Ze wszystko jes możliwe, mogę sie rozwijac, zmienić siebie swoje życie, robić to co chcę i być tam gdzie chcę.
    Serdecznie pozdrawiam

  12. Piotr Michalak - Ententa

    Pytanie tylko do Kamila – czy przez to nie wyjdziesz z rytmu pracy? Mam wrażenie, po tym co napisałeś, że Twoje życie to tylko praca, praca, praca – nie lubisz i nie uznajesz wolnego czasu – a ta zmiana poprowadzi Cię właśnie w kierunku wolnego czasu. Chyba?

  13. Marcin Werczyński

    Jakub Królikowski said: Kamil, jesteś Guru!
    Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją rodzinę!

    „Ludzie używają słowa „GURU” Tylko dlatego, że słowo „SZARLATAN” jest za długie” Peter Drucker
    Osobiście myślę że Kamil nawet jak odpoczywa to pracuje, wszystko zależy od tego co kto rozumie pod pojęciem „praca”

  14. Kacper Kudzia

    Ja tu nigdzie nie widzę końca pracy. Po prostu koniec pracy za pieniądze na rzecz pracy dla ludzi. Z kilku rzeczy, które w życiu robię najwięcej satysfakcji dają mi te, za które nikt mi nie płaci (a wręcz dopłacam ja). Zamiast zarabiać pieniądze choćby tylko przez 8h dziennie wolałbym robić „te inne” rzeczy przez 12 albo 16. Byłbym znacznie bardziej usatysfakcjonowany i wypoczęty 🙂 Z nadzieją patrzę na swoje życie. Kamil pokazuje, że się da. W dodatku aktywnie działa by pomóc innym – tym samym moje szanse na podobny obrót spraw rosną.

  15. Tomek Tomq

    Radek Olszak said: Co to prof. Żakiewicza to przeczytałem w tym linku ,który zamieściłeś że chodzi o geotermię. Przecież o geotermii od dłuższego …

    Tylko, że odnośnie pomysłu prof Żakiewicza to nie chodzi o wykorzystywanie energii cieplnej zgromadzonej w wodzie (inaczej niż w przypadku eksperymentów toruńskich).

    (Panie) Kamilu – gratuluje, że możesz napisać taki wpis 🙂 :).

    Pozdrawiam

  16. Mira Bartoszewska

    Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie. Rozumiem doskonale, że może Pan być zmęczony i nawet rozgoryczony posunięciami naszych urzędników. Nie ma u nas wśród rządzących atmosfery wspierającej ludzi aktywnych. Urzędznicy nizszego szczebla potrafią ściągnąć w dół (czyt. zdołować i zadołować) kazdego, kto sie wychyla poza przeciętność.Dobry ma Pan plan na najbliższa pryzszłość- życzę jego zadowalającej realizacji i prawdziwego odpoczynku od dotychczasowych stresów.Bardzo lubię to Pańskie zawołanie- Wolności i sukcesów”- aż chce się żyć, chociaż jestem na emeryturze.

  17. Mister X

    czemu jak ktoś sie dorobi kasy to wszyscy mu polizują d**sko?

    kamil c. kasę zarobił na was którzy kupujecie kursy i książki naiwniacy

  18. Kamil Górski

    Jak już wspomniałem w mailu , pomimo tytułu myślę że to bardzo dojrzała decyzja. Nie chodzi o to że dojrzałe jest myślenie że odpoczynek jest czymś ważnym , ale zrozumienie że poza karierą i rozwojem osobistym są też na tym świecie inne , równie ważne wartości (myślę, że już wiesz jakie)

  19. Daniel

    Mister X said: czemu jak ktoś sie dorobi kasy to wszyscy mu polizują d**sko? kamil c. kasę zarobił na was którzy kupujecie kursy i …

    O zazdrość zżera 🙂 rzeczywiście kilkanaście tysięcy sprzedanych książek w Złotych Myślach to majątek – hehhe, człowieku opanuj
    Ja przyznam się szczerze, że na samym początku korzystałem z darmowych video nagrań i książki „nielegalnie” ściągniętej z torrenta. Gdy się powiodło z biznesem z sentymentu zakupiłem książkę legalnie. Tak kiedyś Bóg wynagrodzi tych co na to zasłużyli, a pan Kamil zasłuzył i pieniądze z pewnością nie odgrywają w tym dużej roli. Kiedyś będę musiał się jeszcze wybrać na jakieś szkolenie, dać „zarobić” 😉

  20. Kacper Bisanz

    Jak czytam takie wpisy to wiem, że warto promować przedsiębiorczość i szczytne idee.
    Mimo, że mamy odmienne punkty widzenia na temat stylu życia i spędzania swojego czasu, to bardzo podoba mi się takie zaangażowanie i poświęcenie.
    Cieszę się, że w ramach ASBIRO będę mógł dołożyć cegiełkę do tego wszystkiego i podzielić się swoim doświadczeniem.

Dodaj komentarz do Piotr Maruszak Anuluj