„Nie wzywamy do rzezi białych, tak jak ludzie myślą, przynajmniej nie teraz.” To fragment przemówienia juliusa malemy podczas wyborów w RPA.

Był on w młodzieżówce partii nelsona mandeli. Opuścił ugrupowanie i założył EFF „Economic Freedom Fighters”. I nie chodzi tutaj o walkę o wolność ekonomiczną, a o zrealizowanie ideologii marksa. Darmowe wszystko, ustawą zakazane ubóstwo itp. Za wzór reform podaje Zimbabwe, Kubę, Wenezuelę i Koreę Północną.

W wyborach jako haseł na billboardach używał takich sformułowań: „Rewolucjonista musi być zimną maszyną do zabijania motywowaną przez czystą nienawiść” lub „Miodowy miesiąc dla białych się skończył w RPA”.

Ostatnie hasło nawiązuje do sformułowania „honeymoon crime” dotyczące mordowania białych farmerów. O ile wskaźnik morderstw w RPA to ok 32 na 100 tys. mieszkańców, tak w przypadku białych farmerów wynosi 90. Bycie farmerem w RPA jest najniebezpieczniejszym zajęciem. Dziennie w RPA morduje się więcej białych farmerów niż USA traciła żołnierzy w wojnie w Wietnamie. Gdy mandela dochodził do władzy wskaźnik morderstw dla białych farmerów wynosił 320 morderstw na 100 tys. malema w swoim haśle mówi o końcu miesiąca miodowego, daje znak, że czas zabić ich wszystkich. Tak samo jak likwidacja getta nie polegała na uwolnieniu żydów tylko ich zabiciu.

EFF w ostatnich wyborach zdobyło 8% głosów. Co jak co, ale dużo skuteczniejsi niż nasi wolnościowcy 🙂.

Gdy umierał mandela Paris Hilton napisała na twitterze: „Spoczywaj w pokoju nelsonie mandelo. Twoje mowa „I have a dream” była taka inspirująca. Byłeś niezwykłym człowiekiem.” Zakładam, że nawet w Polsce ludzie znają takie podstawy, że to mowa martina luthera kinga, także komunisty, a nie mandeli. Celebrytka wykazała się tutaj swoją niewiedzą i ignorancją, podobnie całe hollywood i liberalne środowiska USA i całego świata, które doprowadziły do upadku RPA narzucając embarga i walcząc z rządem RPA, który na siłę staram się nie wpuścić komunizmu do RPA.

Wyobraźcie sobie, że wracacie z rodziną z kościoła. Twoi rodzice, żona, dwoje dzieci. Siadasz przed telewizorem, żona szykuje obiad. Przez przypadek widzisz za oknem jak grupka czarnych ludzi z maczetami przeskakuje przez ogrodzenie. Twoja broń została zarekwirowana przez mandele. Chwytacie jednak z ojcem to co macie pod ręką. Każecie kobietom schować się w łazience i zamknąć drzwi.

Staracie się walczyć, ale przegrywacie. Raniliście dwóch napastników, ale oni was dźgnęli kilka razy, ojcu prawie odrąbali rękę. Przywiązali was do krzesła i porządnie zakneblowali. Pojedynczo wyciągali kobiety i dzieci z kryjówek. Zaczęli od Twojej matki. Rozebrali ją, zgwałcili na waszych oczach. Każdy z napastników. Gasili papierosy na jej oczach. Obsikali ją. Potem zabrali Twoją żonę. Zrobili z nią dokładnie to samo, ale postanowili ją zgwałcić jednocześnie. Dla jednego z napastników brakowało „dziury” więc wbił jej nóż w bok brzucha i zgwałcił ranę. Po czym nasikał na nią. Przeszli do 4 letniego chłopca. Zdecydowali się go zgwałcić. Po kolei. Gdy to zrobili postanowili rozciąć mu jaja, potem polać alkoholem i podpalić. Została 7 letnia córka. Zgwałcili ją grupowo. Była za ciasna, więc złamali jej miednicę. Gwałcili ją do czasu, gdy dziewczynka przestała płakać i straciła przytomność. Na zakończenie zrobili na nią kupę, by dać znać wszystkim, ze są niczym. Po tym wszystkim wyszli. Nie ukradli nic. Twojej żonie po jakimś czasie udało się rozwiązać. Pojechaliście do szpitala.
Córka i syn zmarli od odniesionych ran. Reszta rodziny przeżyła. To prawdziwa historia.

Takie napady zdarzają się od czasu gdy mandela ze swoją bojówką rozpoczął aktywność terrorystyczną. A dzisiaj gdy jego partia rządzi, a rewolucyjni marksiści działają jako legalna partia nabierają na sile i nie spotykają się z żadną reakcją władzy.

Hollywood i celebryci gdzie jesteście teraz? W ciągu tylko ostatniego roku ok 3500 białych zostało zamordowanych z jakichkolwiek politycznych czy rasistowskich powodów, duża część w podobny sposób jak opisałem. W dwa lata bojówkarze FEE zabili tyle samo osób co cały Apartheid zabił czarnych przez 50 lat. Tylko Apartheid nie mordował dzieci, tylko w większości ostrą amunicją uspokajał zamieszki, podczas których setki bojowników komunistycznych obrabowywało sklepy, paliło samochody, niszczyło swoje osiedla, a jako tarcze używali dzieci. Należy też pamiętać, że wokół RPA wszędzie wybuchały rewolucje komunistyczne. Wojna domowa w Zimbabwe, Angoli, Namibii, z którymi RPA walczyła, tak samo jak my walczyliśmy z komunistami w 1920 roku. I duża część rozruchów inspirowana była przez wroga, a już na pewno finansowana przez niego.

Jak biali mogą liczyć na ochornę państwa jak przykładowo 15 grudnia 1985 roku, bojówkarze Kongresu Narodowego podłożyli minę pod auto rodziny farmerów, które wraz z dziećmi i ich przyjaciółmi jechało po ich prywatnej drodze po ich własnej farmie. Żonę wyrzuciło na 60 metrów w górę i zawisła na drzewie. Troje dzieci z roztrzaskanymi głowami i nogami zmarło. Wrzućcie w google messina landmine explosion zobaczycie zdjęcia ofiar. Na drugi dzień partia nelsona mandeli przyznała się do zamachu. Dwóch terrorystów M.Z. Mncube i M.E. Nondula zostało złapanych i aresztowanych. Jednemu z nich udowodniono później udział w napadzie na rodzinę białych farmerów gdzie dwuletnie dziecko zabito w ten sposób, że zanurzono go głową w garnku z gorącym olejem. Gdy mandela doszedł do władzy otrzymali amnestię i wyszli na wolność dzięki desmondowi tutu (kolejny nagrodzonego pokojowym noblem) i jego komisji pojednania. mandela tym dwóm terrorystom przyznał medale. Innym zresztą także.

Wiem, że ostatnio stałem się monotonny z tym RPA. Pewnie za kilka dni wrócę do innych tematów. Jednak z drugiej strony widzę po waszych reakcjach jak mało wiecie o tym co tam się wydarzyło. Tak sobie siedzę i czytam archiwalne numery gazety zgromadzone przez White Genocide Watch z opisami tych wszystkich horrorów i zdjęciami ciał zgwałconych dzieci i mnie coś po prostu strzela.