A United kingdom – recenzja

Właśnie skończyłem oglądać. Każdemu polecam. Pomimo, że film trochę cukierkowy, a wstawienie cytatu nelsona mandeli, którego Seretse jak każdego komucha nie cierpiał, do napisów na końcu, jest nie na miejscu. Niemniej jednak ładnie uporządkowane życie Seretse Khamy, jednego z największych przywódców XX wieku. Botswana jest przykładem największego sukcesu jaki można sobie wyobrazić w Afryce.

Jest to też dowód, że monarchia jest najlepszym ustrojem jaki można w praktyce zorganizować na ziemi. Seretse został wybrany prezydentem, ale należy pamiętać, że to nie jego wolnorynkowa kampania wyborcza to sprawiła, ale szacunek prostego ludu Botswany do monarchii, tradycji, wiary w mądrość przodków. Takie zaściankowe myślenie. Monarcha czasami jest głupi czasami mądry, demokracja natomiast zawsze jest głupia.

Wolnorynkowe argumenty raczej by przeszkadzały wygrać demokratyczne wybory wśród tak socjalistycznie myślącego prostego ludu toteż ich nie podnoszono w kampanii. Jego dojście do władzy to bardziej wiara w niego, niż zrozumienie jego metod.

Jego partia rządzi do tej pory. Obecnie prezydentem jest jego syn Seretse Ian Khama, w ostatnich wyborach zdobyli 45 mandatów w 57-osobowym parlamencie. I chociaż jak to w każdej gospodarce, która się „dorobiła” pojawiają się socjalistyczne pomysły jak np. podatek VAT (12%) i nie zawsze idzie się przed nimi obronić to Botswana na tle całej Afryki nadal najbardziej wolnorynkowy kraj o najwyższym poziomie życia.

A jako ciekawostkę podam, że obecny prezydent RPA żyje w zamku za kilkadziesiąt milionów dolarów z pieniędzy podatników. Seretse natomiast podobno odmówił wybudowania kilku km asfaltowej drogi do siebie do domu, gdyż powiedział, że lepiej te pieniądze przydadzą się szpitalowi.

Dodaj komentarz